Jeszcze do niedawna w Polsce jedzenie, które można by uznać za tzw. street food kojarzyło się głównie z zapiekankami, frytkami i kebabem. Serwowane ono było z małych, zazwyczaj niezbyt estetycznych budek. Co sprawiło, że obraz ten się zmienił? Tak jak w wielu innych przypadkach, na nasz rynek zaczęły wkraczać zachodnie wzorce, które do tej pory można było ujrzeć raczej na filmach – ulice opanowane zostały przez food trucki, czyli samochody, w których przygotowuje się, a następnie sprzedaje różnego rodzaju jedzenie. Różnorodność podawanych posiłków jest naprawdę ogromna. Chińskie noodle, pierożki przygotowywane na parze, grillowane kanapki, burgery, pizza, frytki belgijskie, kuchnia indyjska, meksykańska tajska, ale także lody czy gofry – każdy znajdzie coś dla siebie. Potrawy przygotowywane są na oczach klientów z wykorzystaniem świeżych produktów, a nie na starym oleju i byle jak – może właśnie to wypiera z rynku budki z jedzeniem.
Olbrzymią zaletą tego rodzaju punktu gastronomicznego jest jego mobilność. Dzięki możliwości przemieszczania się, gdy miejsce okaże się niesprzyjające, można łatwo zmienić lokalizację. To spowodowało powstanie festiwali i zlotów food trucków. Cieszą się one ogromną popularnością i niezależnie od pogody zawsze pojawiają się na nich tłumy głodnych miłośników nowych smaków. Rozpoczęcie działalności food trucka nie musi wiązać się z dużymi nakładami finansowymi. Dzięki firmom oferującym wynajem przyczep gastronomicznych nie trzeba się martwić przymusem kupna specjalnego samochodu. To pozwala na otwarcie punktu w krótkim czasie, bez długiego zbierania funduszy.