Samochody elektryczne zdobywają popularność z racji tego, że są ekologiczne i już niedługo ich użytkowanie może być praktycznie bezpłatne. Wraz ze wzrostem egzemplarzy tych pojazdów na rynku, wzrośnie również liczba publicznych, a więc darmowych ładowarek. Dzięki temu będzie można znacznie zwiększyć zasięg tych aut.
Ładowanie pojazdów elektrycznych, w chwili obecnej, najczęściej odbywa się w domu. Wystarczy zwykłe, jednofazowe gniazdo o mocy 230 V, by naładować samochód na prąd w około 10 godzin, w zależności od jego mocy. Można wykorzystać do tego celu zwykły prostownik, który każdy kierowca otrzymuje przy zakupie wymarzonego auta. Ciekawą opcją jest tzw. wallbox, dostępny np. na stronie https://www.milivolt.pl/stacje-ladowania-pojazdow/, czyli domowa stacja ładowania pojazdów, która redukuje czas uzupełnienia baterii nawet do 5-6 godzin. Dla posiadaczy takich pojazdów ma to kluczowe znaczenie, ponieważ można szybciej je naładować, chociażby podczas spędzania czasu w pracy.
Coraz więcej słyszy się o tym, że publiczne stacje ładowania staną się niedługo dostępne. Można je spotkać głównie przy autostradach, jednak w planach jest ich tworzenie na stacjach paliw, parkingach, przy sklepach wielkopowierzchniowych lub nawet na osiedlach. Stacje takie ładują samochody elektryczne prądem stałym, a więc przebiega to znacznie szybciej, niż w warunkach domowych. Różnica jest spora, bowiem uzupełnienie akumulatora może trwać 30-60 minut, a urządzenie jest kompatybilne z wszystkimi modelami elektrycznych samochodów. Z racji wytwarzania przez takie ładowarki dużych ilości ciepła, stosuje się przy nich kable chłodzące.
