Choroba weneryczna to nic przyjemnego. Stosując zabezpieczenia w postaci prezerwatyw i unikania przygodnego seksu, zazwyczaj nie ma możliwości zarażenia się. Jednak, jeśli istnieje szansa złapania tego typu choroby, warto wiedzieć co dokładnie nam zagraża i jak to określić.
W większości placówek medycznych istnieje możliwość wykonania co najmniej kilku rodzajów testów pozwalających określić rodzaj choroby wenerycznej. Część z nich wykonuje się poprzez badanie wymazu krwi a część sprawdzając skład moczu. Obecnie najtańszy test na choroby weneryczne to wykrycie kiły, polegający na pobraniu krwi z nakłutego palca. Możliwy jest do wykonania samodzielnie w domu po zakupie odpowiedniego zestawu w aptece.
Są też badania na obecność wirusa HIV w organizmie, a następnie test na chlamydia trachomatis i wirus HPV. Często można spotkać się z ofertą pakietów, w skład których, oprócz wyżej wymienionych, wchodzą badania na obecność WZW, kiły, rzeżączkę lub rzęsistkowicę. Dużym ułatwieniem w obecnej sytuacji epidemiologicznej jest możliwość wykonania badań poprzez realizacje wysyłkową. Jest opcja korzystna zarówno z punktu widzenia ochrony zdrowia, jak i dla osób speszonych.
Należy uświadamiać społeczeństwo, że żaden test na choroby weneryczne nie powinien być powodem do wstydu. Rezygnowanie z wykonania go może nieść ze sobą poważne konsekwencje, których wyleczenie będzie dużo trudniejsze niż na wczesnym etapie. Wcześnie podjęte leczenie nawet w przypadku wirusa HIV może zapewnić długie i spokojne życie.